Murowania ciąg dalszy
Tydzień temu przyszli Panowie do murowania fundamentów, nie sądziłam, ze jest aż taka różnica w terenie, zaczyna przerażać mnie wysokość wejścia w stosunku do drogi dojazdowej. Mąż mnie pociesza, że jak się wszystko opsypie i porobi uskoki to będzie super i mam taką nadzieję :-)
Dziś wylaliśmy wieniec, teraz kolejne dni na schnięcie, później izolacja i równanie terenu.
Dziś również rozliczliśmy się za robociznę za etap I. Powiem szczerze, że na początku 4 tyś wydawało mi się dużo, ale po próbie podniesienia jednego z 560 bloczków fundamentowych stwiedzam, że nie jest to wcale wygórowana cena. Z szacunkiem do Panów wypłaciłam po małym z zasady targowaniu 3800 zł.